"Sala samobójców" opowiada o osiemnastoletnim Dominiku (Jakub Gierszał) ,który jak mówi nam ulotka ma dosłownie wszytko : pieniądze na imprezy i ciuchy, własnego szofera, ładną dziewczynę (Aleksandra Hamkało), zgraną paczkę przyjaciół itp.. Jego życie wygląda normalnie : chodzi do szkoły, spotyka się ze znajomymi, spędza czas z rodzicami. W trakcie studniówkowej zabawy dochodzi między nim a jego przyjacielem Aleksandrem (Bartosz Gelner) do pocałunku który rozpoczyna ciąg zdarzeń. Momentem przełomowym jest jednak trening judo. Od czasu tego wydarzenia jego życie ulega zupełnej zmianie : zamyka się w pokoju i w wirtualnym świecie w którym poznaje tajemniczą dziewczynę (Roma Gąsiorowska). To ona zaprasza go do "Sali samobójców" . Bardzo ważną role w filmie oraz w całej historii odegrali jego rodzice(Agata Kulesza oraz Krzysztof Pieczyński). Muszę przyznać ,że to oni wywołali we mnie największe i najsilniejsze uczucia : niestety tylko te negatywne. Przez pół filmu miałam ochotę rzucić czymś w ekran lub potrząsnąć nim byle tylko coś poczuli. Uważam to jednak za ogromny plus bo myślę, że ważne jest, by bohaterowie nie byli nam obojętni.
Myślę ,że film ten dzięki naprawdę świetnej grze aktorów, zarówno głównych jak i pobocznych, bardzo trafnie dobranej muzyce , fajnie nakręconym ujęciom (wzorowanym na "Zmierzchu" ) zdecydowanie wyróżnia się na plus wśród wielu produkcji dla młodzieży. Również połączenie świata wirtualnego i rzeczywistego na ekranie pozytywnie mnie zaskoczyło, dlatego też jestem naprawdę zadowolona ,iż poszłam na ten film i chętnie zobaczę go jeszcze raz.

