niedziela, 6 marca 2011

"Black swan" / "Czarny łabędź" 2010r


 
Idąc do kina na film "Czarny łabędź", spodziewałam się zobaczyć ciekawą , lekką historie o życiu tancerek baletowych "od kuchni". Nie czytałam żadnych opisów , recenzji, nie wiedziałam jaki to gatunek, widziałam tylko krótki zwiastun który mnie zainteresował . Między innymi dlatego moje zdziwienie było tak wielkie gdy seans dobiegł końca i widzowie powoli opuszczali sale kinową a ja wciąż siedziałam wbita w mój fotel.  Film ten opowiada o niesamowicie utalentowanej baletnicy Ninie (Natalie Portman - laureatka Oscara za tę role) która dostaje ogromną szanse zagrania głównej, podwójnej roli w "Jeziorze Łabędzim". Tancerka która kontroluje każdy swój ruch doskonale nadaje się do roli delikatnego, subtelnego "Białego Łabędzia" lecz zupełnie nie umie odnaleźć się jako namiętny, mroczny 'Czarny Łabędź " . Do tej roli pasuje stawiająca na emocje Lilly (Mila Kunis) która zaprzyjaźnia się z Niną i wprowadza ją w świat zupełnie jej nieznany. Ta jednak zaślepiona dążeniem do celu widzi w niej konkurencję próbującą wygryźć ją z roli. Toksyczna relacja z matką, ciągła kontrola oraz ogromna presja jaka na niej spoczywa sprawiają ,że taniec z pasji przeradza się w obsesje. Obsesje dążenia do perfekcji. Jest to opowieść o procesie tworzenia dzieła sztuki i cenie, jaką trzeba zapłacić za sięgnięcie ideału.
Film trzymający w napięciu, zaskakujący, wręcz zmuszający do myślenia. Sam pomysł, niesamowita muzyka, doskonała gra aktorska Natalie , świetna reżyseria Darrena Aronofsky (reżyser m.in. "Requiem dla snu") oraz wciągająca akcja spowodowały że bez wahania mogę powiedzieć "It was perfect".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz